Co zniechęca mężczyznę do seksu - część druga
Oto kolejne dziesięć powodów męskiej niechęci do seksu opracowanych przez znaną amerykańską psychoterapeutkę Barbarę de Angelis.
Powód jedenasty to niechęć do seksu oralnego. I co ciekawe, dla panów ważne są tu nie tylko pieszczoty mężczyzny, ale także kobiety. Jak się okazuje, to wcale nie jest tak, że facet marzy tylko o tym, żeby dziewczyna wzięła jego penisa w usta i doprowadziła do orgazmu. To oczywiście też, ale większość z mężczyzn chce się odwzajemnić, a jeśli partnerka na to nie pozwala, czują się naprawdę nieswojo. No bo dlaczego ona nie chce? Kobiety często mają obawy co do swojego smaku i zapachu tam na dole, a także wyglądu, zakładając, że nie może on się podobać mężczyznom. Wiele zatrzymało się na etapie mitu, że mężczyzna chce tylko dostawać seks oralny, ale wcale nie lubi go dawać.
Tymczasem dla mężczyzny kobieca szparka jest niesamowicie seksowna i pociągająca, a dawanie rozkoszy kobiecie, zwłaszcza gdy widzi, że to przynosi efekty - jedną z najbardziej podniecających rzeczy. Oczywiście, są i tacy mężczyźni, którzy myślą jedynie o własnej rozkoszy i liczy się dla nich własny seks oralny - ale na szczęście jest ich coraz mniej, no i po co z nimi chodzić do łóżka?
Powód dwunasty to nieumiejętność całowania. Poważnie! Jednym z bardziej zaskakujących efektów badań doktor de Angelis było ujawnienie faktu, że mężczyźni nie są takimi prymitywami erotycznymi, za jakich się ich często uważa i denerwuje ich ta rozpowszechniona opinia. Jednym z dowodów na to, że nie jest z nimi tak źle, są właśnie pocałunki. Panowie je lubią i lubią też, gdy są dopasowane do okazji. Kobieta zawijająca jeżyk dwa razy wokół każdego męskiego migdałka podczas pierwszego pocałunku zniechęci do siebie większość mężczyzn równie skutecznie jak tak, która ma drewniane wargi... Kochane, ćwiczmy romantyczne i subtelne pocałunki!
Powód trzynasty to - nie uwierzycie - brak poczucia humoru. Mało rzeczy bardziej skutecznie zniechęci mężczyznę niż kobieta grająca w łóżku elegancką damę i nie potrafi się skwitować śmiechem na przykład zabawnych dźwięków, jakie wydają dwa ciała plaskające o siebie albo roześmiać się w odpowiedzi na dowcip partnera.
Oczywiście zawsze można powiedzieć, że to co on uważa za zabawne dla kobiety wcale takie może nie być - ale też na tym polega bycie ze sobą, by rozumieć i akceptować poczucie humoru partnera. Jeśli nam nie pasuje - po co idziemy z nim do łóżka? Poza tym zbyt poważne kobiety kojarzą się mężczyznom z matkami, nauczycielkami, czyli generalnie aseksualne. Chyba nie o to nam chodzi w łóżku, żeby się tak kojarzyć?
Powód czternasty. Ten powód może was nieźle zdziwić. Otóż do seksu może zniechęcić także kobieta, która wymaga zbytniej pomocy i opieki. Zazwyczaj uważa się, że jest wprost przeciwnie, że mężczyźni lubią takie bezradne istotki, bo mogą przy nich być silni, męscy i opiekuńczy. Oczywiście - ale bez przesady! Dziewczyna, która wiecznie wisi na facecie, wymaga od niego nieustannej uwagi i ciągłej opieki, przesadnie delikatna i wrażliwa sprawia, że mężczyzna nie ma ochoty na seks z nią bojąc się, że po pierwsze, będzie musiał wszystko za nią robić, bo ona jest delikatna, a po drugie - że bardzo łatwo będzie mógł ją czymś zranić, bo jest wrażliwa. No i awantura lub łzy gotowe. A który mężczyzna lubi tonąć w damskich łzach zamiast w seksie?
Powód piętnasty to damska głupota. I to znowu rozbija stereotyp, zgodnie z którym mężczyzna lubi głupiutkie kobietki, bo są wygodne, nie trzeba się przy nich starać i wszystko im można wmówić, a przy okazji czuć się lepszym i mądrzejszym bez specjalnych zabiegów.
Okazuje się, że wcale tak nie jest. Większość mężczyzn owszem, patrzy na wygląd. Ale nawet najładniejsze opakowanie nie wystarczy, jeśli kobieta okaże się pustogłową idiotką, której nic nie interesuje i na niczym się nie zna. Wielu mężczyzn jako powód rozstania z kobietą podawało to, że nie ma z nią o czym porozmawiać, bo obchodzą ją tylko plotki, zakupy, a jej umysłowość nie wyszła z przedszkola. Mężczyzna chce być dumny z kobiety, którą kocha i z którą jest, wie, że świadczy ona o nim samym i chciałby, żeby zazdrościł mu jej cały świat. A co świat pomyśli o nim, jeśli wystarcza mu pustogłowa idiotka?
Powód szesnasty to zainteresowanie nie mężczyzną, ale jego pozycją i pieniędzmi. Taka kobieta od razu sprawdza, jakim samochodem jeździ potencjalny kochanek, w co się ubiera i gdzie spędza wakacje, by wiedzieć, czy będzie w stanie ją utrzymać na wymaganym przez nią poziomie, bo ona sama oczywiście nie zamierza pracować. I okazuje się, że nic nie drażni mężczyzn bardziej niż to, jak wynika z badań dr de Angelis.
Inna sprawa, że czasami bardzo trudno nawet doświadczonemu mężczyźnie zorientować się, że to o to chodzi. Kobiety, które wybrały sobie taki sposób na życie, mają w zanadrzu mnóstwo przekonujących argumentów świadczących o tym, że to nie o to chodzi i umieją je odpowiednio dobrać w zależności do charakteru danego mężczyzny. Cóż, kobiety chcące wygodnie żyć na koszt swoich mężczyzn nie muszą być głupie, nawet jeśli swoją inteligencję wyspecjalizowały w tej jednej dziedzinie.
Powód siedemnasty to manipulowanie mężczyzną z wykorzystaniem swojej seksualnej atrakcyjności, czyli na przykład przechadzanie się po pubie półnago, żeby wszyscy obecni tam mężczyźni nie mogli mieć wątpliwości, jaką świetną figurę ma ta dziewczyna. Oczywiście każdy się za nią obejrzy, a większość podnieci i może nawet zabierze do łóżka - ale to najczęściej będzie jednorazowy seks, a nie początek ciekawego związku. Jeśli tylko o seks chodzi to nie ma sprawy. Ale jeśli miało być z tego coś więcej, to nic nie zniechęca mężczyzn bardziej niż takie zachowanie. Podkreślanie seksualnej atrakcyjności wywołuje u mężczyzn równie seksualną reakcję - i nic więcej. Na dłuższą metę kuszenie w ten sposób sprawia, że mężczyzna czuje się jak przedmiot do seksu, a nie człowiek, a to raczej mu się nie podoba.
Powód osiemnasty to opowieści o byłych kochankach. Mężczyzna raczony opowieściami o byłych facetach dziewczyny, z którą idzie do łóżka, traci ochotę na seks z nią, zwłaszcza jeśli opowieści są pełne szczegółów o tym, jak beznadziejnie ją ci faceci traktowali. To nie poprawi jego samopoczucia, raczej sprawi, że pomyśli o tym, jaki ona ma beznadziejny gust albo jaka jest głupia, że dała sobą tak manipulować przez tyle czasu.
Dla kobiety takie opowieści są dowodem zaufania do nowego partnera, są też dla niego informacją, czego nie powinien robić, jeśli nie chce stracić kobiety. Ale często są dowodem na to, że emocjonalnie kobieta tkwi jeszcze w poprzednim związku. Mężczyzna podświadomie to wyczuwa - a kto chciałby iść do łóżka z kobietą, która jeszcze nie odeszła od poprzedniego faceta?
Powód dziewiętnasty to brak seksualnej spontaniczności. To duży problem dla wielu kobiet nieśmiałych z natury, mało doświadczonych - albo mających kiedyś kochanków, których głównym celem było wpędzenie ją w tyle łóżkowych kompleksów ile tylko się da. One nie pójdą do łóżka bez prysznica, godzinnej gry wstępnej i czego tam jeszcze, nawet jeśli mężczyzna, na którym im zależy, prosi o szybki numerek tu i teraz. Tymczasem spontaniczny seks to frajda nie tylko dla mężczyzny, ale i dla kobiety. To, że dla niej seks musi być poprzedzony długą grą wstępną, to kolejny mit, bo nie zawsze tak jest. I naprawdę warto spróbować, otworzyć się i powiedzieć: "Chcę cię tu i teraz".
Powód dwudziesty to brzydka bielizna. I wcale nie chodzi tu o to, że kobieta ma cały dzień paradować w koronkowych stringach i bardotce. Chodzi o tak zwaną praktyczną bieliznę, jaką nosi wiele pań: obszerne ciepłe "babcine" majtki z długimi nogawkami i do pasa, bo mają uboczną funkcję ściągającą, albo o majtki owszem, kiedyś nawet i ładne, ale kilka lat temu, a teraz rozlazłe, szarawe i sprane. Jeden z badanych panów skomentował to tak: "Aż się nie chce zaglądać, co jest pod spodem"...
Mężczyzna zakłada, że kobieta, która do tego stopnia nie dba, jaką bieliznę ma na sobie, albo nie lubi siebie, albo seksu - albo tego mężczyzny, z którym idzie do łóżka. Wszystkie trzy powody zniechęcają do seksu tak, że trudno bardziej...
Dlatego koniecznie wyrzuć wszystkie stare, rozlazłe gacie i kup nową bieliznę - jeśli się odrobinę wysilisz, znajdziesz taką, która jest i ładna, i praktyczna. A przy okazji - jak radzi dr de Angelis - przejrzyj bieliznę swojego mężczyzny. Jeśli popełnia te same grzechy co ty i kolekcjonuje stare majtki, zabierz go na wspólne zakupy!
Zobacz także :