Co zrobić, kiedy on jest za szybki...?
Niestety, to może wam się przydarzyć - to znaczy mężczyzna, który ma za szybki wytrysk. Czy można coś z tym zrobić oprócz wysłania faceta do seksuologa...? Można!
Jeśli myślicie, że was to nie dotyczy - hm, przykro to powiedzieć, ale się mylicie. Bo zgodnie z badaniami co trzeci mężczyzna w Polsce ma przedwczesny wytrysk, a co dziesiąty - problemy z erekcją. Niespełna połowa mężczyzn twierdzi, że jeśli chodzi o seks to może zawsze - i to jest też bardzo niepokojący wskaźnik, jeśli się weźmie pod uwagę, że nasi kochani panowie są samochwałami i lubią sobie dodawać w sferze możliwości erotycznych... Skoro po dodaniu wychodzi 47 procent - to jak sytuacja wygląda naprawdę?!
Fot. M. Nowaczyk
Oczywiście najlepszym wyjściem jest wysłać tego faceta, który ma wytrysk po dwóch czy trzech suwach, do seksuologa - ale nie zawsze można to zrobić tak prosto z mostu, bo taka rada może zakończyć związek. Jeśli o to chodzi to w porządku - ale jeśli nie?
Dlatego najpierw wypróbujcie kilka domowych sposobów, które pozwolą opóźnić wytrysk, a przy okazji pozwolą wprowadzić kilka intrygujących i ciekawych elementów do waszej gry wstępnej.
Spróbujcie kochać się w wannie. Jeśli nie macie własnej na tyle dużej, żebyście się zmieścili we dwoje, to może to być także prysznic. Ważne, żeby pojawiła się woda, bo ona zmniejsza wrażliwość zmysłową - to znaczy tę wrażliwość na penisie, któa prowadzi do zbyt szybkiego wytrysku. No i ten dotyk ciepłej wody, a może piany, a może odrobina nieco ostrzejszych pieszczot z pomocą gąbki albo szczotki, hm...?
Możecie też zaszaleć i wyjechać gdzieś na weekend tam, gdzie mają jacuzzi dla dwojga - może takie na drewnianym tarasie z widokiem na morze? Wyobraźcie sobie: zachód słońca, gorąca pienista kąpiel na tarasie, gorąca para w wodzie i zimny szampan, który przecież także można wykorzystać do pieszczot, nie tylko do picia. A zimny pienisty alkohol i gorąca pienista woda naprawdę mogą zdziałać cuda.
Dobrą metodą jest też kontrolowanie ruchów pienisa w pochwie: powinny być głębokie, dokładne, ale wolne. Co jaki czas trzeba też zrobić sobie przerwę - oczywiście nie za często, bo przy piątej czy szóstej przerwie tuż przed orgazmem naprawdę można się trochę wkurzyć... Ale można te przerwy wykorzystać na przykład na delikatne wzajemne pieszczoty - wiecie, jak cudownie działa lekkie przygryzanie skóry na przykład na ramionach? Spróbujcie...
Kolejnym sposobem jest trzykrotne i dość mocne uciśnięcie penisa w okolicy rowka żołędnego tuż przed wytryskiem. Naciskający palec zatamuje przepływ spermy i w ten sposób nie dojdzie do wytrysku.
Ale najlepszą metodą, tą, którą szczególnie polecamy i która się naprawdę sprawdza - to po prostu uprawianie seksu. Długo, często, aż do totalnego zmęczenia, a dla wszelkiej pewności przy pierwszym orgazmie partnerka może wspomóc kochanka fundując mu seks oralny aż do wytrysku. A po chwili odpoczynku znowu, i znowu, i znowu... Dzięki zmęczeniu po, powiedzmy, trzech orgazmach i sześciu godzinach uprawiania seksu, nawet jeśli z przerwami, mężczyzna po prostu nie będzie w stanie wytrysnąć za wcześnie...