Czara z brązu, czyli seks analny dla początkujących
Różnie go w historii nazywano: czekoladowy seks, seks w kakao czy wejście w czarę z brązu. Chodzi oczywiście o seks analny. Owoc zakazany w wielu kulturach - ale właśnie dlatego kusi...
Dlaczego właściwie sięgamy po seks analny? Czy to tylko z powodu poszukiwania nowych, bardziej perwersyjnych doznań? Pewnie też, ale ten główny powód jest bardziej prozaiczny. Otóż ciągnie nas do seksu analnego, bo okolice odbytu są bardzo silnie unerwione, a u wielu osób są wręcz najwrażliwszą strefą erogenną!To dlatego stymulacja analna dostarcza tylu nowych doznań: u mężczyzn pieszczoty odbytu wiążą się także z masażem bardzo wrażliwej prostaty, u kobiet - dodatkowo drażnią ściany pochwy od tej drugiej strony. Gdy kobieta w czasie seksu analnego pieści łechtaczkę - jej orgazm jest nie tylko znacznie bardziej intensywny, ale też zupełnie inny od tradycyjnego.
Fot. M. Kabelis
Jednak by seks analny był udany, to trzeba się do niego przygotować - czyli potrenować. Partner powinien zacząć od delikatnych pieszcot "drugiej dziurki" swojej partnerki. To sposób na sprawdzenie, na ile ten otwór jest wrażliwy - u każdej kobiety wygląda to inaczej.
Gdy partnerka zaczyna czuć przyjemność płynącą z dotykania i pieszczenia tego miejsca, powinna to okazać, by partner wiedział, że może się posunąć nieco dalej i włożyć tam palce - najpierw jeden, później dwa. Delikatne pieszczoty palcami pomogą rozluźnić jej mięśnie odbytu i sprawić, że kiedy już znajdzie się tam największy przyjaciel każdego mężczyzny, to nie dojdzie do uszkodzeń wrażliwej błony śluzowej, a co za tym idzie - bólu, który zniweczy całą przyjemność. Po takich przygotowanich czas na wejście penisa - ale wejście bardzo powolne i delikatne, by mięśnie zdążyły się rozluźnić i by sprawić jak najmniej bólu, a jak najwięcej przyjemności.
A co z hmmmm... higieną osobistą? Odbyt to ta część ciała, która raczej nie kojarzy się z czystością, zwłaszcza tam w środku. Dla większości przeciwników seksu analnego to jest właśnie największy problem i świadomość obecności kału jest dla nich największą blokadą. Tylko że akurat nie mają racji!
Owszem, w odbycie znajduje się kał - ale tylko tuż przed jego wydaleniem na zewnątrz. Poza tą chwilą mogą się tam znaleźć najwyżej resztki kału, ale niewiele i dokładne umycie się w zupełności wystarcza. Jeśli ktoś jest wyjątkowo wrażliwy w tej kwestii - zawsze może sobie przed planowanym seansem seksu analnego zrobić lewatywę, by mieć pewność, że odbyt jest czysty. Oczywiście koniecznie musicie też oboje się umyć po seksie analnym - a przed tradycyjnym, by uniknąć przeniesienia do pochwy groźnych bakterii mogących się znajdować w odbycie.
Czystość i higiena to jednak nie wszystko - koniecznie trzeba także zadbać o odpowiednie nawilżenie. Zanim penis znajdzie się w środku, warto posmarować jego głowkę i wejście do odbytu sporą ilością żelu do nawilżania miejsc intymnych. Nawilżenie sprawi, że wejście penisa będzie znacznie łatwiejsze. Przy pierwszym razie to bardzo ważne, bo trzeba się liczyć z tym, że partnerka może być trochę spięta, a więc jej mięśnie odbytu zaciśnięte. Żel pomoże je rozluźnić, a poza tym z samego smarowania z dołączonymi pieszczotami palców można sobie urządzić całkiem niezłą grę wstępną...