Czułe męskie miejsca

To nieprawda, że jedyną strefą erogenną mężczyzny jest penis i jego okolice. Jest ich znacznie więcej i warto je znać, choćby dlatego, by zabrać swojego mężczyznę na szczyt rozkoszy...

Zacznij od szyi, a konkretnie tego miejsca na karku, gdzie czaszka styka się z kręgosłupem. Szukaj tego miejsca powoli, a kiedy znajdziesz, dokładnie wymasuj znajdujące się tam zagłębienie opuszkami palców. Masaż powinien być powolny i trwać bardzo długo, a palce delikatne. Nie zapominaj o okolicach uszu! Możesz go także tam delikatnie całować, lizać, a w przerwach szeptać do ucha, co zamierzasz robić z nim później...

To musi się skończyć namiętnym pocałunkiem! I nie tylko nim: możesz wodzić opuszkami palców po jego wargach, możesz je ssać, pieścić językiem czy nawet delikatnie podgryzać. Twoje ręce w tym czasie mogą pieścić pozostałe części twarzy. To też lubią mężczyźni.

Wrażliwe na dotyk są także męskie ramiona. Ich masaż pozwoli nie tylko sprawdzić, czy twój mężczyzna jest zestresowany i musisz nad nim jeszcze popracować, żeby zaciągnąć go do łóżka. Tam znajdują się zakończenia nerwów, które ugniatane dostarczają mu mnóstwo przyjemności i sprawiają, że chce więcej i więcej.

Po kilku minutach pieszczot góry możesz zjechać niżej, na klatkę piersiową. Tu warto się skupić oczywiście na sutkach, ale wbrew pozorom znacznie bardziej erogenna jest strefa pomiędzy nimi, na mostku. Możesz ją gładzić, lizać, bo to bardzo odpręża każdego mężczyznę. A może plecy? Szczególnie wrażliwe są okolice pach, no i odcinek lęźwiowy. Na zmianę to mocno go uciskaj, to muskaj, możesz nawet uszczypnąć lub klepnąć, a później kleciutko musnąć piórkiem. Facet oszaleje z pożądania.

Teraz czas na brzuch - głaskanie go odniesie pożądane rezultaty, zwłaszcza jeśli będzie się odbywało blisko genitaliów - ale nie na nich samych, choćby nie wiem jak ukochany cię prosił. Głaszcz go więc i pieść, ale niech twoje ręce i usta zatrzymuja się jakiś centymetr od penisa czy jąder i niech ich za nic w świecie nie dotykają - jeszcze nie. To drażnienie się powinno odnieść odpowiedni skutek...

Czułym meskim miejscem sa także uda, a zwłaszcza ich wewnętrzna część, z najdelikatniejszą skórą. Lekkie podrapywanie, delikatny masaż czy głaskanie, a już na pewno powolna wędrówka językiem sprawią, że kochanek zgodzi się na wszystko, czego zapragniesz, bylebyś nie przerywała. Chodzi tu nie tylko o sama wrazliwość tej cześci ciała - on z zapartym tchem czeka, kiedy podjedziesz troszkę wyżej i przejdziesz do pieszczot tej najwrażliwszej części meskiego ciała. Właśnie dlatego powinnaś ten moment odwlekać tak długo jak długo oboje dacie radę wytrzymać.

Jednak bez względu na to, jak jesteście wytrzymali, w końcu nadejdzie czas pieszczot tego najważniejszego miejsca na erotycznej mapie męskiego ciała, czyli penisa. I jemu trzeba poświęcić najwięcej uwagi, głównie dlatego, że umiejętne pieszczoty mogą w bardzo krótkim czasie doprowadzić faceta do orgazmu, a to przecież nie to chyba chodzi tak od razu, prawda?

Dlatego zabawę zacznij od jąder. Delikatnie je tul w rękach, możesz pieścić je opuszkami palców przebierając nimi tak jak na klawiaturze pianina. Po reakcji mężczyzny zorientujesz się, czy już czas na pieszczoty penisa, czy możesz go jeszcze podręczyć. Jeśli uznasz, że czas przejść do sedna, to zacznij wodzić językiem po żołędzi, a rękami przesuwaj w górę i w dół penisa trzymajc go jakbyu w obręczy. Sporo uwagi warto poświęcić wędzidełku - to pasemko skóry łączące napletek z żołędzią, wyczuwalne dotykiem, a także samej żołędzi. Delikatne liźnięcia, wodzenie jezykiem i obejmowanie wargami to to, co doprawdzi twojego mężczyznę prawie do szaleństwa. Prawie - bo przecież robisz to wszystko po to, by wreszcie zaczął się z tobą kochać i żebyście oboje osiągnęli szalony orgazm...