Duże piersi? Zostaw je na koniec
Są ulubioną męską zabawką podczas seksu i mężczyźni lubią się skupiać wyłącznie na nich, zwłaszcza gdy są duże. A to duży błąd!
Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Kobieta z dużym biustem właśnie ze względu na gabaryty oddechowe ma większe powodzenie u mężczyzn niż jej mniej szczodrze obdarzone koleżanki. I większość z nich natychmiast, gdy sytuacja i właścicielka biustu na to pozwoli, sięgają do jej piersi i właściwie w grze wstępnej skupiają się wyłącznie na nich.
Fot. sxc.hu
To często przeszkadza kobietom: po pierwsze czują się sprowadzone wyłącznie do jednej części ciała, a po drugie - no cóż, panowie, którzy w głowie wyłącznie duże cycki i to do tego stopnia, że nie dostrzegają reszty kobiety, zazwyczaj nie odznaczają się dużymi umiejętnościami w dziedzinie pieszczot erotycznych. Dlatego kobieta nie powinna liczyć na elektryzujące doznania podczas pieszczenia sutków. Raczej powinna się nastawić na kolejne dokładnie takie same ściskania i liźnięcia jak kilku czy kilkunastu wcześniejszych partnerów.
Właśnie takie podejście mężczyzn jest często powodem tego, że kobiety z dużym biustem wcale nie lubią pieszczot piersi i zupełnie ich one nie podniecają. Często właścicielki biustu uważają, że świadczy to o ich oziębłości - nic bardziej mylnego! To po prostu dowód na niewłaściwe podejście do pieszczenia piersi wszystkich dotychczasowych partnerów.
Cóż, nikt nie przeczy temu, że dobry biust, zwłaszcza jeśli jest wystarczająco duży, może przesłonić świat - ale kobieta nie składa się wyłącznie z niego! I zwłaszcza jeśli ma już pewne doświadczenie erotyczne, to naprawdę może być już zmęczona skupianiem się wyłącznie na jej piersiach i nie odczuwać przy pieszczeniu ich żadnej przyjemności.
Jaki jest na to sposób? Otóż mężczyzna powinien zająć się resztą ciała kobiety: ramionami, które są bardziej wrażliwe niż się powszechnie przypuszcza, kostkami, kolanami, ramionami, uszami, ale na pewno nie sutkami. Może je gładzić, całować, lizać, lekko drapać i uciskać - ale cały czas omijać piersi. Ta zabawa powinna trwać przynajmniej kwadrans, a najlepiej pół godziny. Dopiero po tym czasie on może przejść do następnego etapu i zacząć delikatnie gładzić wewnętrzną stronę jej ud. Zaczyna tuż nad kolanami, a później powoli, ale naprawdę powoli posuwa się coraz wyżej, aż drżenie jej mięśni powie mu, że jest już gotowa na seks - oczywiście jeśli sama mu o tym nie powie wcześniej błagając go, żeby w nią wszedł i zerżnął z całej siły. I dopiero wtedy może sięgnąć do jej piersi i pieszcząc je doprowadzić ją do orgazmu. Oczywiście pierwszego z całej serii...