bezwstydnik

Dziadek do orzechów

Czuł, jak ścianki jej pochwy nieskończenie delikatnie zaciskają się we własnym, magicznym rytmie wokół jego penisa...

Odwiedzin: 4401

Marek zauważył Joannę od razu pierwszego dnia, przy hotelowej recepcji. Urocza, drobna blondynka wysuwała czubek języka wypełniając formularz meldunkowy i to go niesamowicie rozbawiło i rozczuliło.


Okazało się, że mają pokoje obok siebie, z widokiem na morze - i że oboje specjalnie o nie prosili. Marek jeszcze dodatkowo zaszalał wybierając apartament z jacuzzi na tarasie. Kąpiel z widokiem na morze, na przykład o zachodzie słońca - dlaczego nie? W końcu cały rok ciężko pracował na ten urlop i zasłużył sobie na niego jak mało kto.


Następnego dnia zobaczył swoją sasiadkę, gdy tylko wyszedł na taras. Była piąta rano, zamierzał wyjść popływać w morzu, zanim zwalą się tam tłumy ludzi. Ale okazało się, że nie tylko on lubi wczesne wstawanie - jego sąsiadka ćwiczyła tai chi na swoim balkonie. Z zachwytem przyglądał się jej pełnym wdzięku, oszczędnym ruchom i skupieniu malującemu się na twarzy. Była naprawdę piękna w tymi tanecznymi gestami w radosnym świetle poranka.


- Dzień dobry - zawołał wesoło przez ogrodzenie, gdy skończyła.

- Dobry - odkrzyknęła z uśmiechem. - Widzę, że nie tylko ja jestem rannym ptaszkiem.

- Właśnie idę popływać - powiadomił ją. - Wybierze się pani ze mną?

- Zazwyczaj właśnie tak kończę swoją porcję porannych ćwiczeń - zaśmiała się. - Proszę chwilę zaczekać, tylko włożę kostium. I mam na imię Joanna...


Włożenie kostiumu zajęło Joannie rzeczywiście tylko chwilę i po kilku minutach pływali już wzdłuż plaży, napawając się ogromem oceanu i spokojem, jaki można tu było znaleźć wyłącznie o tej porze dnia. Nie zamienili ze sobą ani słowa, ale obojgu było z tym bardzo wygodnie. Po mniej więcej godzinie Joanna zadecydowała, że na razie wystarczy.


- Czas na śniadanie, jestem strasznie głodna - wyjaśniła ze śmiechem.

Oczywiście Marek natychmiast także zrobił się strasznie głodny, więc oboje wyszli z wody i poszli do hotelu, wycierając się po drodze z mizernym skutkiem.

- Wyglądamy jak zmokłe kury - zaśmiała się Joanna. - Musimy się przebrać przed śniadaniem, bo nas nie wpuszczą do restauracji.

Wsiedli do windy, ścigani przez smakowity aromat grzanek i smażonej szynki dobiegający z kuchni.

- Och, jaka jestem głodna - jęknęła Joanna. - Niech ta winda jedzie szybciej!


Ale winda w ogóle przestała jechać i zatrzymała się na wysokości drugiego piętra. Marek zaczął przyciskać wszystkie guziki łącznie z awaryjnym, próbował także uruchomić sygnał alarmowy, ale nic nie działało. Żadne z nich nie wzięło na plażę komórki, nie mogli więc nawet zadzwonić po pomoc.

- To co teraz zrobimy? - zapytała bezradnie Joanna po wyczerpaniu pomysłów na to, jak wyjść z zepsutej windy.

- Drzwi się nie da otworzyć, alarmy nie działają, możemy tylko mieć nadzieję, że ktoś w recepcji w miarę szybko zauważy awarię. - wzruszył ramionami Marek. - Teraz możemy usiąść na wykładzinie, na szczęście jest miękka...


Usiedli więc na rozłożonych ręcznikach obok siebie, a Marek niezwykle wyraziście czuł ciepło i gładkość skóry Joanny. Jej ramię muskało go od czasu do czasu, a on każde takie dotknięcie odczuwał jak wyładowanie elektryczne. Czuł, jak jego penis we właściwy sposób reaguje na te bodźce i staje się coraz większy...


Nagle Joanna bez słowa położyła rękę na jego kapielówkach, dokładnie tam, gdzie rosnąca wypukłość żyła własnym życiem, niezależnie od woli właściciela, i zaczęła bardzo powoli pieścić go przez tkaninę. Jej dotyk był na początku nieskończenie zmysłowy i delikatny, ale z czasem stawał się coraz silniejszy i silniejszy, a w Marku narastało pragnienie, by spróbować nie tylko jej rąk.


Sięgnął po jej piersi ukryte pod kostiumem i zaczął je pieścić początkowo przez ubranie, ale narastające podniecenie sprawiło, że bardzo szybko przestało mu to wystarczać. Gładząc jej plecy dotarł do zapięcia stanika i ściągnął go z niej, uwalniając wspaniałe, rozkołysane półkule.


Joanna jęknęła i zdjęła majtki, po czym wolno osunęła się na jego uda, przesuwając po nich swoją wilgotną i gorącą łechtaczką, a później usiadła na jego penisie jeszcze schowanym w kąpielówkach i zaczęła powoli, ale zdecydowanie ocierać się o niego, doprowadzając go do spazmów rozkoszy. Marek już nie mógł tego znieść: jednym ruchem ściągnął kąpielówki, drugim przyciągnął gwałtownie Joannę do siebie, by nabiła się od jednego ruchu na jego sterczącego i sztywnego członka jak na pal.


Dziewczyna krzyknęła z rozkoszy, a on jej zawtórował. Dotyk wewnętrznych ścianek pochwy, tak sprężystych, tak dokładnie przylegających do jego penisa, był rozkoszą nieporównywalną z niczym. Joanna zastygła na nim nieruchomo, zupełnie jakby też napawała się tym uczuciem.


Nagle, mimo że ona sama zastygła na nim jak posąg, jej wewnętrzne mięśnie rozpoczęły poszałamiający, seksowny taniec, pieszcząć i masując jego penisa w środku - zupełnie jakby pochwa Joanny żyła własnym życiem, niezależnie od właścicielki. Odczuwał to jak pieszczotę palcami, tylko nieskończenie bardziej delikatną. Jej wewnętrzne mięśnie drgały w coraz szybszym rytmie, do którego nieświadomie stosował się pieszcząc jej piersi, i pieściły go w sposób nie do opisania rozkoszny i wyjątkowy. Nie oddałby tej chwili i tego uczucia za wszystkie inne orgazmy świata, zresztą cały świat przestał w tej chwili dla niego istnieć.


Joanna zwiększyła nacisk i poczuł, jak nadchodzi wielki orgazm, którego nie jest w stanie powstrzymać. Miał wrażenie, że te tajemnicze mięśnie wyssały z niego wszystko, łącznie ze szpikiem kostnym, i jeszcze nigdy w życiu nie czuł się aż tak spełniony. Nigdy w życiu nie zaznał też czegoś takiego! Obezwładniony rozkoszą osunął się na wykładzinę zupełnie bez sił.


- Co to było? - wyszeptał oszołomiony.

Joanna zaśmiała się lekko.

- Nazywają to "dziadkiem do orzechów" - wyjaśniła. - To odpowiednio wytrenowane mięśnie pochwy, co zwiększa rozkosz i sprawia, że spełnienie jest przeżyciem jedynym w swoim rodzaju.


- Nazwa może niezbyt odpowiednia, ale co do zwiększania rozkoszy nie będę się spierał - odpowiedział. - I obawiam się, że mamy niewielkie szanse dotarcia na śniadanie. Chciałbym, żebyś mi jeszcze raz dokładnie pokazała, jak to działa. Może być nawet zaraz...

an


Komentarze
Ilość komentarzy: 0
Zaloguj się aby skomentować
Brak komentarzy!
hotzpod
Wystawa prac  erotyzm-oczami-kobiet.

Wystawa prac erotyzm-oczami-kobiet.

<

Od 20.10. do 20.12 2010 w ekskluzywnych alejkach City Park Residence można oglądać wystawę najlepszych fotografii przysłanych na konkurs “Erotyzm Oczami Kobiet”

BS Bohemia Sekt

BS Bohemia Sekt

<

Sponsor wernisażu - producent wysokiej jakości win musujących Bohemia Sekt oraz spokojnych - Habánské sklepy, Chateau Bzenec, Vino Mikulov oraz Winnica Pavlov.

Treści prezentowane na tej stronie
są przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Oświadczam, że ukończyłem 18 lat.