Dzikie teksty, czyli jak zgasić nachalnego faceta?
To się chyba zdarzyło każdej z nas - impreza czy spotkanie i natrętny facet, kompletnie nie w naszym typie, namawiający na seks. Co powiedzieć takiemu, jeśli grzeczne "nie" nie działa?
Jest taki typ mężczyzn, który uważa, że jest nieodparcie pociągający dla płci pięknej i żadna mu się nie oprze. Bez względu na to, jak musi być namolny i ile wypić, by ją zdobyć - albo by o tym poopowiadać. Jak sobie poradzić z facetem, który nie rozumie słowa "nie" i staje się coraz bardziej natarczywy? Oczywiście można poprosić o interwencję gospodarzy czy wezwać na pomoc innego faceta, lepiej zbudowanego i bardziej trzeźwego. W krańcowych przypadkach można wezwać nawet policję. Ale jeśli sytuacja ma miejsce na imprezie u przyjaciół lub - co gorsza - ważnych służbowych znajomych czy nawet samego szefa, to zrobienie afery nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Jeśli więc mediacja nie daje efektów, a facet staje się coraz bardziej przykry, nie pozostaje nic innego jak zgasić go słowem. To działa nawet lepiej niż cios pięścią, także dlatego, że tekst wygłosiła kobieta.
A co można powiedzieć w takich sytuacjach? Oto nasze propozycje:
- paliłam już grubsze skręty
- wiesz, chirurgia plastyczna mogłaby ci pomóc
- więc to dlatego twierdzisz, że osobowość jest najważniejsza?
- możesz tym zatańczyć?
- mogę tu narysować uśmiechniętą buźkę? Może nareszcie się zrobi miło...
- no, no, a stopy masz takie duże
- czy to piszczy przy naciśnięciu?
- czy jest do tego pompka?
- czy mogę być szczera?
- dobrze, że masz tyle innych talentów...
- to tłumaczy, skąd u ciebie taki samochód
- może po zmoczeniu urośnie?
- przynajmniej seks nie zajmuje ci dużo czasu
- nigdy przedtem nie widziałam czegoś takiego. Ale wciąż działa, prawda?
- wygląda na nieużywany
- czy to złudzenie optyczne? Może lepiej wygląda w naturalnym świetle?
- może przeszlibyśmy od razu do etapu zapalenia papierosa?
- musiałbyś mnie najpierw upić...
Zdaniem naszych zaprzyjaźnionych erotomanek - skutkują w stu procentach. My jednak życzymy Wam z całego serca, żeby nigdy nie były Wam potrzebne...