Gdy facet nie widzi nowej fryzury...
Zmieniłaś fryzurę, a facet tego nie zauważył? To nie powód do zmartwień i rzucania oskarżeń, że nie zwracamy uwagi na Wasz wygląd. My faceci po prostu tak mamy, że...
Nasze spotkanie w gronie przyjaciół w ogródku piwnym rozpoczęło się od zmasowanego ataku Eli zwanej Elżbietą Nikt Mnie Nie Kocha.
- Zobaczcie, dziewczyny, miałam rację, nic nie widzą – mówiła do żeńskiej części stolika, mordując nas wzrokiem.
- Ojej, Ela, a co mamy widzieć? – pytałem zdezorientowany.
- Bo Mariusz też nic nie zauważył – cedziła przez zęby Ela. Tu muszę wyjaśnić, że Ela poznała ostatnio niejakiego Mariusza i zaczęliśmy nawet dyskutować, czy nie przestać na nią mówić Elżbieta Nikt Mnie Nie Kocha, a zacząć mówić Elżbieta Mariusz Mnie Kocha.
- Ojej, a co, fryzurę zmieniłaś czy co? – strzeliłem.
- Słyszycie? Zmieniłam fryzurę – ironizowała Elżbieta. – Zenon, debilu jeden, widzieliśmy się trzy dni temu, tak?
- No tak...
- Miałam wtedy kasztanowe włosy do ramion, tak?
- No, pewnie tak...
- A teraz mam jasnorude i skrócone do połowy!
- Aaaa! Ładnie! – krzyknęliśmy szybko.
- Ale wy jak wy, gorzej, że mój Mariusz nic nie zauważył – narzekała Elżbieta takim tonem, że rozważana jeszcze niedawno zmiana jej przydomku okazała się zupełnie niepotrzebna.
- Oj, nie przejmuj się, faceci już tacy są – pocieszała ją Zboczona Jolanta.- Ale Mariusz miał być inny! A tymczasem on już mnie olewa, już nie zwraca uwagi na to jak wyglądam – powiedziała bliska płaczu Elżbieta.
- Co za absurd! – oburzyłem się. – Jola ma rację, my tacy po prostu jesteśmy!- Jak to? Nie zwracacie uwagi na wygląd kobiety?
- Ależ oczywiście, że nie. Zwracamy uwagę i to bardzo, po prostu czubek głowy to nie jest nasz ulubiony rejon kobiecego ciała.- Innymi słowy tak wysoko nie patrzymy – dodał Bolek zwany Lobem.
- A w zasadzie czubek głowy to biegun dokładnie przeciwny – wyjaśniłem. – Gdybyś sobie wycięła jakiś fantazyjny wzorek z włosów łonowych, a Mariusz by nie zauważył, to dopiero byłby powód do zmartwień.- Albo byś sobie wytatuowała motylka na pośladku, a Mariusz na jego widok powiedziałby „Zawsze lubiłem ten twój tatuaż”, to byłby powód do zmartwień – podał kolejny przykład Lobo.
- Widzicie, to jest właśnie ten paradoks – zauważyłem refleksyjnie. – Kobiety spędzają tyle czasu w łazience, żeby się uczesać, zrobić makijaż itd. – wszystko po to, aby się podobać facetom, a przecież akurat na głowę i twarz spoglądamy najrzadziej. Lepszy efekt osiągnięcie rezygnując ze spodni na rzecz krótkiej spódniczki.
- Oj tak... – potwierdził Lobo. – I założenie spódniczki nie zajmuje tyle czasu, co nakładanie tapety. A jak się ją krótko zdejmuje! Nie to co męczenie się z obcisłymi dżinsami.
- Zresztą spódniczek nie trzeba w ogóle zdejmować – zauważyłem przytomnie.- A wiecie, że statystyczna Polka przed wyjściem do pracy spędza w łazience 62 minuty? W „Focusie” czytałem... – włączył się Paweł zwany „Focusem”.
- Oj, już nie gadajcie – wkurzyła się Zboczona Jolanta. – Niektórzy faceci też potrafią tyle siedzieć w łazience.
- Tak – przyznałem jej rację. – Ale w takiej sytuacji po wyjściu nie mówimy tak jak wy „Ładnie wyglądam?”, tylko raczej „Uuu, lepiej tam teraz nie wchodzić”...