Hell`s Angels z równie piekielną potencją
Dużo piwa, potem dziki seks na scenie w obecności wszystkich kumpli bacznie przyglądających się, czy nie oszukujesz - nie jest łatwo zostać Aniołem z Piekła!
Hell's Angels to nazwa gangów motocyklowych w USA i Wielkiej Brytanii. Pojawili się w USA około 1965 roku, jako modyfikacja subkultury ridersów. W artykule skupimy się na Amerykańskich członkach grupy One Percenter Hell`s Angels.
Ideologia Hell`s Angels była prosta i ściśle wiązała się z ich systemem zachowań. Swego czasu Towarzystwo Motocyklowe oszacowało, że tylko 1% procent motocyklistów jest agresywny - i to ten fakt doprowadził do tego, że pewne grupy motocyklistów zaczęły umieszczać na swoich kurtkach napis "1 percenter". Z czasem zaczęli dodawać do stroju militarne elementy (głównie nazistowskie), wprowadzili skórzane bransolety nabijane ćwiekami i kolorowe tatuaże. Liczyła się dla nich siła i bezwzględność oraz cechująca grupy przestępcze solidarność grupowa.
Fot. sxc.hu/allexx13
Wiele grup 1% Hell`s Angels posiadała ścisłą wewnętrzną hierarchię: lider, jego pomocnicy, inni mężczyźni w grupie i na końcu kobiety. Żeby zostać członkiem grupy należało przejść przez kilka etapów, które podlegały głosowaniu. Po okresie roku kandydat poddawany jest kolejnemu głosowaniu i wtedy może zostać już członkiem grupy, ale wcześniej musi przejść oficjalną inicjację.
Nie było to łatwe, oj, nie... Podczas oficjalnej inicjacji kandydat starający się o status członka grupy najpierw musiał wypić duże ilości piwa. Potem na przygotowanej scenie (zazwyczaj w lokalu należącym do grupy), w obecności wszystkich członków grupy, kandydat musiał przelecieć kobietę. I to aż do orgazmu. A nie oszukujmy się, są panowie, którzy po wypiciu dużej ilości alkoholu mają problemy z osiągnięciem erekcji...
Warto przy tym wyjaśnić, że chodziło wyłącznie o orgazm mężczyzny. Kobiecy się nie liczył. Kobiety w zasadzie też się specjalnie nie liczyły w gangu. Hell`s Angels rozróżniało dwie kategorie kobiet: pierwsza, old ladies, czyli ich formalne żony - co nie przekładało się na wierność i szacunek. Drugie, mamas, czyli kobiety były wspólną własnością członków grupy i służyły do zaspokajania potrzeb seksualnych członków gangu czyli mówiąc wprost jako panienki do bzykania. I to właśnie mamas były wykorzystywane podczas obrzędu przyjęcia kandydata do grupy.
A kiedy już kandydat na - nomen omen - członka gangu udowodnił, że potrafi sprostać wymaganiom związanym z piciem i pieprzeniem, wówczas do zabawy przyłączali się jego koledzy i rytuał inicjacyjny zamieniał się w ognistą orgietkę bez hamulców i zasad...
Na szczęście dla wszystkich kobiet przerażonych zwyczajami motocyklistów to tylko 1% dosiadaczy jednośladów wykazuje się przestępczymi zachowaniami. Ale... na wszelki wypadek, jak poznacie motocyklistę to wypytajcie go o przyzwyczajenia związane z piciem piwa z kumplami i innymi zabawami podczas spotkań towarzyskich...