Jak tłumaczyć słowa faceta?
Kobiece „nie” może mieć kilkanaście znaczeń, ale język faceta też wymaga znajomości tajnego słownika.
Zasadniczo od męskich wolę babskie wieczory, bo ileż ciągle można słuchać o tej ostatniej walce Adamka. Na babskich wieczorach kobiety rozmawiają niemal wyłącznie o facetach (niekoniecznie bokserach) i można się wtedy dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy – czasem strasznych, częściej śmiesznych. Poza tym jeśli jest się jedynym facetem na babskiej imprezie, uchodzi się za wyrocznię.
- Bo faceci to generalnie prości są – zaczęła Zboczona Jolanta. – Jak facet mówi „tak” to znaczy „tak”, a jak mówi „nie” to znaczy „nie”.
- No pewnie, krótko, zwięźle i na temat – potwierdziłem. – Wy kobiety, żeby powiedzieć „tak” musi to poprzedzić 20-minuotwym wywodem.
- Pijesz do tego, że jesteśmy gadułami – odparła Jola. – A tu nie o to chodzi. My kobiety po prostu mamy bardziej skomplikowaną psychikę, u nas nic nie jest jednoznaczne. Kiedy kobieta mówi „nie” to może to oznaczać: „nie”, „zdecydowanie nie”, „raczej nie”, „nie wiem”, „może”, „raczej tak”, „tak”, a nawet „zdecydowanie tak”.
- Bo my kobiety to taki skarb, który mężczyzna musi dopiero odkryć – próbowała włączyć się do rozmowy Porządna Agnieszka, która ze względu na swój fanatyczny katolicyzm, konserwatyzm, naiwność, brak kontaktu z rzeczywistością, uchodziła raczej za skarb, który większość facetów wolałaby zakopać w ogródku.
- Raczej tajemnica, bo nawet nasz język bywa dla facetów jedną wielką zagadką – dodała Jola. – Tylko doświadczony facet z klasą jest w stanie się połapać w tym, co mówimy tak naprawdę.
- A język faceta to niby prosty jest? – zdziwiłem się. – Słowa faceta wypowiedziane do kobiety też mają zupełnie inne znaczenie niż to się wydaje na pierwszy rzut oka.
- Na przykład? – spytała Porządna Agnieszka.
- Ech, może od razu napiszę wam na kartce mały słowniczek, dajcie mi pięć minut.
Wręczona im później kartka zawierała następujące zwroty wraz z tłumaczeniami:
Zdanie – Znaczenie:
„Czy mogę postawić ci drinka?” – „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Ładnie pachniesz” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Może pójdziemy do mnie pooglądać film na DVD?” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Często tu bywasz?” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Fajna impreza” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Może zatańczymy?” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Bardzo lubię ten kawałek” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Widziałaś ten ostatni film Woody’ego Allena?” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Znam fajną kawiarnię w tej okolicy” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
„Przepraszam bardzo, szukam ulicy Wrocławskiej” - „Mam ochotę uprawiać z tobą seks”
I jak tu można mówić, że to faceci są prości i nie potrafią mówią wieloznacznie?