Jak upolować mężczyznę?

Jedno sobie trzeba powiedzieć na pewno: mimo postępu w swobodzie obyczajowej nadal większość mężczyzn nie lubi, kiedy to kobieta przejmuje inicjatywę w podrywaniu. Są przyzwyczajeni przecież przez całe wieki do tego, że to oni zabiegają i uwodzą, a kobiet może co najwyżej wyrazić aprobatę i to już pod koniec zabiegów. I to jest żelazną zasadą, o której lepiej pamiętać...

Fot. M. Kabelis

Ale z drugiej strony gdyby kobiety tylko czekały na męską inicjatywę, to na świecie byłby same singielki... No, może nie wyłącznie, ale na pewno w większości. Bo w 90 procentach przypadków żeby mężczyzna zaczął polować na wybraną kobietę - to najpierw ona musi przyciągnąć jego uwagę. I tu przydaje się kolejna żelazna zasada: poluj tak, aby zwierzyna była przekonana, że to ona jest myśliwym...

A konkretnie? Oto jeden z możliwych scenariuszy: spotykasz na ulicy, na uczelni czy gdziekolwiek indziej mężczyznę, który ci się podoba. Oczywiście możesz do niego podejść, przedstawić się i zaproponować kawę. Ale 80 procent mężczyzn będzie się czuło bardzo niezręcznie w takiej sytuacji i nawet jeśli dojdzie do tej kawy, to małe szanse, żeby doszło także do następnej. Dlaczego? Bo poczują się osaczani, a skoro przez kilka ładnych stuleci było się polującym a nie zwierzyną, to raczej trudno tak od razu się przyzwyczaić, prawda?

Dlatego zaczynamy od dyskretnej obserwacji obiektu i wykorzystujemy te informacje, które udaje się zebrać: jak jest ubrany, czy przywiązuje do tego wagę, czy nie, może czyta ksiażkę akurat, jeśli czyta, to co. jeśli jest na zakupach, to co kupuje. Jeśli większe ilości jedzenia typu jogurty i kiełki to kicha, bo jest zajęty i mieszkają razem. Ale jeśli to piwo i chipsy - można spróbować, bo to wyraźnie zakupy na męski wieczór. Chociaż, oczywiście, bywają dziewczyny, którym coś takiego kupuje się na kolacje...

Jak patrzy? Czy jest nieśmiały, czy patrzy dookoła wzrokiem zdobywcy? Uwaga, to może być tani podrywacz. A jeśli ma wzrok nieobecny lub wygląda na wyraźnie skupionego na jakichś wewnętrznych rozważaniach - to też może być trudno zwrócić jego uwagę nawet na najbadziej seksowną kobietę... Ale jeśli wykazuje zwyczajną dozę zdrowego zainteresowania otoczeniem - można przystąpić do akcji.

Jak? Spróbować złowić jego spojrzenie i odpowiedzieć na nie, ale przelotnie, z dozą nieśmiałości. Raz, drugi i trzeci – jeśli jest kumaty, spróbuje zagadać. Ale ponieważ on może być z natury nieśmiały, to lepiej p0rzejąć inicjatywę: zapytać o drogę, jeśli to jest na ulicy, o gabinet któregoś z profesorów, jeśli to uczelnia, a w sklepie zawsze można poprosić o poradę w kwestii zakupu tego, co jest na półce akurat obok: kawy, herbaty, kosmetyków dla brata. Gorzej jak postój wypadnie przy stoisku z krwistymi połciami wołowiny...

W ostateczności zawsze można potknąć się o niego, upuścić torebkę, najlepiej tak, żeby rozsypała się jej zawartość i kiedy on pomoże ją pozbierać – zaproponować kawę w rewanżu za pomoc.

Oczywiście z mężczyznami już znanymi, nawet jeśli nie są znani nam osobiście, ale obracają się w kręgu znajomych osób, jest łatwiej. W zależności od  rodzaju znajomości zawsze można zorganizowac imprezę, na której on będzie, a tam zadbać o to, by ktoś ze wspólnych znajomych przedstawił was sobie. Jeśli to znajomość zawodowa i z widzenia, to znacza praca lub uczelnia, to zawsze można go poprosić o pomoc w zebraniu danych dla szefa, zrozumieniu wykładu, pożyczenie notatek czy radę, co w Poznaniu warto pokazać przyjaciołom zza granicy. Tylko... koniecznie trzeba wykazać zrozumiały podziw dla jego wiedzy, profesjonalizmu i czego tam jeszcze. Zainteresowanie nim i tym co wie okazywane na różne sposoby jest kluczem do jego... serca może jeszcze nie, ale ego na pewno. A od jednego do drugiego niedaleka droga...

Dobrą okazją są spotkania typu wernisaż, prezentacja egzotycznych slajdów z podróży, spotkanie ze znanym pisarzem – wszystko, co sprawi, że będziecie mieli o czym zacząć rozmawiać.

I kochane, pamiętajcie o wyglądzie. Jest szalenie istotny: atrakcyjny, ale nie przesadny. Zmysłowy, ale tylko trochę, żeby było o czym rozmyślać: nieco głębszy dekolt, ale tylko nieco, sukienka niezbyt krótka, ale z za to z rozcięciem z boku lub przekornie opadające ramiączko – to wystarczy, żeby pobudzić męską wyobraźnię i przyciągnąć uwagę. A reszta zależy już od Was…