Jaka pora jest najlepsza na seks?

Odpowiedź na to pytanie jest niby prosta, ale... nie do końca. Bo przede wszystkim mamy różne upodobania, chęć na seks w dużej mierze zależy od rytmu naszego dnia. Kobiety zazwyczaj lubią długi, niespieszny seks wieczorami, bo przed nimi jest cała noc i czas na długą grę wstępną. Mężczyżni zazwyczaj wolą poranny seks, szybki, dynamiczny i bez tych romantycznych elementów, które uwielbiają ich partnerki, bo nie ma na to czasu - trzeba przecież wstać i iść do pracy.

Jakie zalety ma poranny seks? Cóż, to oczywiste. Po dobrze przespanej nocy jesteśmy pełni energii, hormony buzują, a mężczyźni mają poranną erekcję, którą przecież warto wykorzystać. Jeśli noc nie była najlepsza, na przykład z powodu bezsenności - tym bardziej  rano jest wskazany szybki numerek, by naładować energią wewnętrzne baterie i dobrze rozpocząć dzień. Ale uwaga! Jeśli seks rano, to tylko dynamicznie, szybko i konkretnie, a potem prysznic, najlepiej zimny, i do roboty. Bo jeśli tak rozkosznie zmęczeni i rozleniwieni wrócimy do łóżka, to skończy się zaśnięciem i spóźnieniem do pracy.

Seks w godzinach pracy, na przykład podczas przerwy obiadowej? Oczywiście, nie ma nic bardziej podniecającego. Jeśli pracujecie tak daleko od domu, że powrót do własnego łóżka jest niemożliwy, to nie jest to łatwe. Ale podobno - tak podaje "Cosmo" - ta atmosfera małego hoteliku, wynajętego mieszkania i obcego, hotelowego łóżka powoduje taki wzrost adrenaliny i napięcia erotycznego, że własne łóżko przegrywa w przedbiegach. No i przecież mężczyzna może wówczas zagrać rolę przypadkowego kochanka zgarniętego w hotelowym korytarzu na jeden ostry numerek... Po godzinie takiego seksu gwarantowana energia i dobry humor na resztę dnia.

A może jednak wieczorem...? Ciała są zmęczone dniem, ale mają ukryte jakieś zasoby energii, które zazwyczaj ku zdumieniu właścicieli ujawniają się po dobrej kolacji, prysznicu i chwili odpoczynku - w łóżku. Bo często przecież się zdarza, że na zakończenie dlugiego i czasami podłego dnia pragniemy odrobiny bliskości, czułości, ciepła i przytulenia, na które wreszcie jest czas. A skoro mamy czas, poczucie bliskości i pieszczoty to jak może nie pojawić się seks? To najbardziej uczuciowy rodzaj seksu, bo zazwyczaj bierze swój początek z partnerskiej bliskości dwojga ludzi.

A seks nocą? Oczywiście nie można o nim zapomnieć, bo przecież nocą wszystko ma inny wymiar, także i seks. Wszystko wydaje się inne w ciemnościach, bardziej wyraziste i... straszne. Aż kusi, żeby się mocno przytulić do tej drugiej osoby tak, żeby poczuć wszystkie  kuszące załamania jej ciała, całą delikatność skóry, by poprosić dotykiem o rozproszenie nocnych lęków...W nocnym seksie każdy najdrobniejszy gest nabiera niepowtarzalnego znaczeni i staje się sto razy ważniejszy niż w dzień, inaczej smakuje skóra, dotyk, usta partnera.

Dodatkową korzyścią tego seksu jest absolutny brak problemów z bezsennością - oczywiście po, a nie przed orgazmem... Warto o tym pamiętać skarżąc się na nieprzespane noce, że seks jest najlepszym i najskuteczniejszym środkiem na sen, jaki wymyśliła natura....

Otóż według "Cosmo" każda pora na seks jest dobra, byleby tylko oboje kochankowie mieli na to ochotę. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że o każdej porze