Motylek Wenus
Czy może być coś lepszego dla kobiety na karnawałową noc niż motylek Wenus? Jeśli tak, to będziemy wdzięczne za informację...
Co niektóre mniej dojrzałe użytkowniczki zapytają, co to takiego ten motylek Wenus i skąd się wziął. Otóż sama zabawa zrobiła karierę dzięki filmowi "Prawnicy z Miasta Aniołów", gdzie o takiej zabawie erotycznej wspomniał jeden z aktorów nie precyzując, o co chodzi.
Twórcy filmu zostali zasypani listami (wtedy jeszcze nie było internetu...) z pytaniami, co to takiego ten motylek i scenarzyści musieli się nagimnastykować, żeby coś wymyśleć. Poszło im nad podziw dobrze, do tego stopnia, że nasuwa się pytanie, czy aby nie zaczynali kariery w innej branży...
Fot. M. Kabelis
Motylek Wenus zaczyna się od... ułożenia dłoni. Męskich dłoni. Mają one okalać wargi sromowe kobiety tak, by dokładnie w ich środku środku znalazło się wejście do pochwy. Ręce wbrew pozorom pełnią tu bardzo ważną funkcję: kciuki podpierają podbródek, bo przy dłuższej sesji seksu oralnego szyja jednak trochę drętwieje. Palce wskazujące rozchylają wargi sromowe, palce środkowe połączone, wsuwa się do pochwy, a serdeczne zapewniają stabilność nawet wtedy, gdy partnerka wije się jak rasowy jogin.
I wtedy - wtedy język kochanka staje się motylem uwięzionym między dłońmi, motylem bezskutecznie próbującym wydostać się z klatki rąk... Motylem, którego delikatne skrzydełka muskają najwrażliwsze zakamarki ciała... Motylem, którego drżący trzepot potrafi doprowadzić do orgazmu w kilka sekund...
To wersja podstawowa motylka - ale ci, których język lubi wyzwania, powinni wypróbować wersji z zasysaniem. Ułożenie rąk zostaje takie samo, ale ułożenie ust już nie. Trzeba je ściągnąć w taki sam sposób jak robi bardzo spragniony mężczyzna, gdy chce jednym haustem opróżnić przynajmniej pół butelki piwa z wąską szyjką. Tym razem usta trafiają na łechtaczkę partnerki, choć metoda pozostaje ta sama. Chodzi o to, by zassać łechtaczkę, a później wypchnąć ją językiem, pieszcząc delikatnie przy okazji - a później powtórzyć manewr. Ile razy? Doświadczenie uczy, że do całkowitego odrętwienia języka. Tylko... pamiętajcie, kochani panowie, że trzeba tu używać jednak znacznie mniej siły niż przy piwie...