Obrzezany kochanek
Czy z takim facetem kocha się lepiej czy gorzej? A może w ogóle nie ma to wpływu na seks?
Warto wiedzieć, że obrzezanie, czyli usunięcie całego albo części napletka zaczęto praktykować ze względów praktycznych, a nie religijnych. Chodziło o szeroko pojętą higienę - dbałość o czystość kilka tysięty lat temu pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza w miejscach, gdzie wody wystarczało zaledwie do picia i do nawadniania pól. Kto by ją marnował na coś tak niepotrzebnego jak mycie? Tymczasem napletek jest miejscem, o którego higienę trzeba szczególnie dbać, bo zbierają się pod nim złuszczony naskórek, łój, reszki moczu i nasienia, a na tej obiecującej pożywce wspaniale rozwijają się miliony groźnych bakterii mogących doprowadzić do wielu chorób, a nawet utraty płodności.
I to ten ostatni argument zadecydował, że postanowiono jakoś temu zaradzić. I okazało się, że dla ludzi sprzed powiedzmy czterech tysięcy lat znacznie prostszym rozwiązaniem okazało się nie codzienne mycie z odciąganiem napletka, ale obrzezanie... Później dorobiono do tego ideologię religijną i tak to trwa do dziś. Żydzi wykonują ten zabieg najczęściej w ósmym dniu życia chłopca, a muzułmanie u nastolatków. Do niedawna obrzezanie było rutynowym zabiegiem wykonywanym noworodkom w Stanach Zjednoczonych.
Co zmienia w penisie usunięcie napletka? Na pewno florę bakteryjną, jak to ustalili naukowcy. I jest to dobra wiadomość, bo - jak to stwierdzili - ta inna flora bakteryjna utrudnia mężczyźnie zachorowanie na AIDS. Badania przeprowadzone w Afryce udowodniły, że obrzezanie zmniejsza ryzyko zakażenia mężczyzny wirusem HIV o 40 procent! Co jest istotne z punktu widzenia kobiety, obrzezani mezczyźni znacznie rzadziej zarażają chorobami przenoszonymi drogą płciową, choćby wirusem HPV, odpowiedzialnym za nowotwory szyjki macicy, penisa, krtani czy odbytu.
A czy obrzezanie wpływa na seks? Zależy, z czyjego punktu widzenia. Jeśli chodzi o męski punkt widzenia znalezienie odpowiedzi nie było łatwe choćby z tego powodu, że nie ma wielu mężczyzn, którzy uprawialiby seks nieobrzezani, a później daliby się obrzezać i mogli porównać doznania. Jednak udało się stwierdzić, że gorzej nie jest - jest po prostu inaczej.
A z kobiecego punktu widzenia? Tu zmian jest nieco więcej, zwłaszcza dla miłośniczek seksu oralnego. Skóra żołędzi, jeśli nie jest schowana pod napletkiem, staje się mniej wrażliwa na bodźce, więc operując językiem trzeba się zdecydowanie dłużej pomęczyć, by uzyskać efekt - co swoją drogą jest dużą zaletą dla par lubiących urozmaicone gry i zabawy oraz dla panów mających tendencję do szybkiego wytrysku. Ale operacja ta ułatwia też zachowanie higieny okolic intymnych, co znacznie zwiększa przyjemność z seksu oralnego. Wszystkie kobiety, którym zdarzyło się osobiście przekonać o niechęci ich partnera do dokładnego mycia się wiedzą, o czym mówię...
Co ciekawe, na seks z obrzezanym facetem wcale nie tak trudno sie załapać, jak się wydaje nawet poza Stanami Zjednoczonymi czy Izraelem. Szacuje się, że na świecie obecnie jest obrzezanych około 20-30 procent mężczyzn.