Seks w skarpetkach
Ponoć nawet najgorętsze ciacho fatalnie wygląda, gdy nie ma na sobie niczego prócz skarpetek. Czemu niektórzy faceci ich nie zdejmują w łóżku?
Wspominałem już Wam o mojej znajomej zwanej Zboczoną Jolantą? Jola często do mnie wpada na wódkę, której spożywanie wywołuje u niej monotematyczne wynurzenia o charakterze sercowo-pochwowym.
Ostatnio w trakcie takiej czynności (w sensie wpadnięcia na wódkę) Jola opowiedziała kolejny kwiatek z ogrodu swoich przygód erotycznych.
- Wy faceci posiadacie rzadki dar wzbudzenia w kobiecie płomienia, a na sekundę przed tym, gdy ów płomień spali cały świat, potraficie go ugasić jednym dmuchnięciem – zaczęła swą opowieść Zboczona Jolanta.
- To piękne, Jolanto – przyznałem. – Ale tak się po prostu popisujesz poetycką przemową, czy masz coś konkretnego na myśli?
- Poznałem zarąbistego gacha – Jola miała rzadki dar błyskawicznego zmieniania stylu swojej wypowiedzi. – Wysoki brunet, wygadany, oczytany i tak słodko marszczył brwi. Mrrr...
- Taaa, mrucz, wzdychaj, już go widzę, już mnie podnieca...
- Wieczór był miły i zlądowaliśmy u mnie – kontynuowała Jolanta, nie zważając na moje wtręty. – Ani drinków nie zrobiłam, ani nic, od razu nas wzięło i rzuciliśmy się na wyrko.
- I co? Małego miał?
- Nie, sprzęt w porządku, ale było tak – mnie rozebrał, ale siebie nie do końca.
- Próbował cię, że tak powiem, szturmować w bokserkach?
- Gorzej, w skarpetkach!
- W skarpetkach? Przecież da się – uznałem po krótkiej analizie.
- Wierz mi, nie da się – stanowczo zaprzeczyła Jolanta. – To obrzydliwe na maksa. Dziwię się, że Watykan nie zaleca katolikom kładzenia się spać w skarpetkach, żeby ich żon nie kusiło.
- Katolikom to chyba wszystko jedno, przecież i tak się kładą do łóżka po ciemku.
- No w sumie racja, ale weź mi wytłumacz ten fenomen – jak facet może próbować uprawiać seks w skarpetkach?
- To przecież zupełnie racjonalne zachowanie.
- Taak?
- No pewnie, to przede wszystkim kwestia zdrowia. Facet, który jest odpowiednio wyposażony przez naturę, w trakcie wzwodu ma kłopoty z krążeniem. Tyle krwi wędruje do jego dzielnego wojownika, że na stopy już niewiele zostaje, a te przez to szybko tracą ciepło.
- Ooo! – Jola była pod wrażeniem.
- Taki tekst nie tylko kończy temat, ale jeszcze nabija facetowi dodatkowe punkty za znajomość fizjologii.
- Czyli to nie do końca prawda?
- Nie, ale tak to najlepiej tłumaczyć, gdy kobieta zwróci facetowi uwagę.
- A tak na serio?
- A tak na serio to po pierwsze jesteśmy facetami, nie dbamy o wygląd części ciała, których nie widać na pierwszy rzut oka. Dlatego nie depilujemy sobie tyłków i np. nie czyścimy paznokci u nóg, a obcinamy je dopiero wtedy, gdy stopa nie chce nam się zmieścić do buta.
- No to cudnie.
- Po drugie: chyba nie sądzisz, że każdy facet zmienia codziennie skarpetki?
- Hej, to chyba tym bardziej powinien je zdjąć?
- A sądzisz, że zwłaszcza przy takich upałach łatwo odkleić taką skarpetkę od stopy? Nie wspominając o tym, że jak już by ją zdjął i rzucił, nie patrząc gdzie, mogłaby się przylepić np. do szafki.
- Ohyda.
- No, ohyda – potwierdziłem.
Po dłuższej chwili milczenia Zboczona Jolanta w końcu zadała pytanie, o którym wiedziałem, że chodzi jej cały czas po głowie.
- Zenon, a ty zdejmujesz skarpetki przed seksem?
- Ja akurat zdejmuję.
- A dlaczego?
- Bo goły facet w dziurawych skarpetkach jest jeszcze bardziej mniej sexy...
Inny felieton Zenona Zabawnego: Jak rozpoznać, czy facet ma dużego?