bezwstydnik

Seksowny "czarny piątek"

To stało się po sądnym dniu w pracy, gdy zmęczona i wściekła wróciłam do domu. Ku mojemu zdumieniu te negatywne emocje zapewniły mi najlepszy seks w życiu...

Odwiedzin: 4736

To był piątek, a piątki u mnie w firmie, naprawdę nie wiem dlaczego, zazwyczaj bywają czarne. Może po tygodniu ciężkiej pracy to normalne, że ludziom ostatniego dnia, z przemęczenia, puszczają nerwy? Nie wiem. Ale zawsze w piątek jest jakaś dzika awantura, zwolnienia z pracy też wręcza się w piątek i to tego dnia można się od szefów nasłuchać najwięcej nieprzyjemnych uwag na temat swojej pracy, swojego wyglądu czy charakteru.


Ten piątek nie odbiegał od normy. Moja szefowa zauważyła, że mam skandalicznie krótką spódniczkę, choć sięgała dokładnie kolan, zgodnie z zaleceniami dress code. A później, w mojej białej bluzce, wysłała mnie do porządkowania archiwum. Osiem godzin spędziłam na dźwiganiu z miejsca na miejsce ciężkich pudeł z papierami, czarnych od kurzu.


Gdy stamtąd wyszłam, też byłam cała czarna. Popatrzyłam na plamy na swojej bluzce, ślady kurzu na spódnicy i zadecydowałam, że nie mogę tak wyjść na ulicę. Tylko że jedynym strojem na przebranie, jakim dysponowałam, była czarna sukienka coctailowa, którą kiedyś przyniosłam ze sobą do pracy, bo miałam iść na bankiet i nie miałabym czasu na wyprawę do domu, by się przebrać. Bankiet się w końcu nie odbył, ale sukienki ciągle zapominałam zabrać. Niestety, w archiwum pobrudziłam nawet bieliznę, a tej nie miałam w zapasie. Trudno, rajstopy nie są potrzebne, bo jest ciepło, a bez majtek i stanika przeżyję...


Wszystko to sprawiło, że do domu wróciłam wprawdzie elegancko ubrana i seksowna, ale w nastroju raczej nieprzystępnym. A mój mężczyzna, Piotr,  uwielbiał witać weekend dobrym seksem w  piątkowy wieczór!

- Nic do mnie nie mów! - uprzedziłam go zaraz w drzwiach. - Miałam koszmarny dzień, jestem wściekła i całkowicie rozbita. Nawet do mnie nie podchodź...


Piotr, jako mężczyzna doświadczony, wiedział, co robić w takich sytuacjach. Nie próbował mnie przekonywać, że histeryzuję, że wszystko, co się działo w mojej pracy, to po prostu drobiazg w porównaniu z tym, co się dzieje w jego, że powinniśmy pójść do łóżka, bo to mi pomoże najlepiej, a skoro nie chcę, to jestem nabzdyczoną jędzą i czas sobie poszukać nowej kobiety...

Ale Piotr był mądry: poprosił, żebym mu wszystko opowiedziała, w tym czasie zrobił mi mój ulubiony koktajl i podał mi go, a później mocno mnie przytulił.

- Moje biedactwo - powiedział ciepło. - Usiądź na sofie i odpocznij chwilkę.


Siedzieliśmy i popijaliśmy w milczeniu swoje drinki, gdy nagle zauważyłam, że wzrok Piotra z niesamowitą uporczywością kieruje się w jedno miejsce, tak mniej więcej między moimi kolanami, a jego oczy rozbłysły. Spojrzałam i ja: no tak, sukienka dość mocno podciągnęła się w górę podczas mojego wiercenia się w fotelu i uważny obserwator bez trudu mógł zaobserwować, że nie mam majtek...


Piotr, jakby sprowokowany moim spojrzeniem, wstał i usiadł obok mnie na sofie. Jego dłonie zaczęły umiejętny i niesamowicie seksowny masaż moich biednych, zestresowanych ramion. Aż zamruczałam z rozkoszy. Ręce Piotra stopniowo przesuwały się coraz niżej i niżej, a gdy dotarły do moich piersi, on aż podskoczył.

- Kochanie, czy ty dziś nie masz na sobie bielizny...? - zapytał z nadzieją w głosie. Bo przecież o szczegółach przebierania pod służbowym prysznicem mu nie opowiadałam.

- Nie mam - burknęłam niechętnie, bo wcale nie miałam ochoty na to, co nasuwało się jako logiczne skojarzenie z brakiem bielizny.

- Muszę to sprawdzić - zamruczał zachwycony mój mężczyzna. - Mogę? Tylko raz dotknę...

Wyraziłam niechętną zgodę, a ręce Piotra natychmiast zaczęły krążyć wokół moich sutków jak namagnesowane, głaszcząc je, gładząc i podszczypując. Zaczynałam się odprężać, gdy ręce zjechały niżej, wdzierając się pod moją sukienkę i badając zakamarki mojej odsłoniętej kotki. Już byłam nieźle podniecona, ale nie dawałam tego po sobie poznać...


A Piotr - naprawdę nie wiem, jak on to robi - nie ruszając mnie z miejsca podciągnął mi sukienkę aż do bioder, podziwiając widok, jaki się przed nim roztoczył - moja cipka była teraz widoczna w całej okazałości. Piotr bardzo, bardzo wolno przesunął palcem wzdłuż mojego krocza. I jeszcze raz. I jeszcze.

- Kochanie, tak bardzo chciałbym cię posmakować - wyszeptał mi prosto w szyję, co, jak doskonale wie, podnieca mnie najbardziej na świecie.

- Ostatecznie możesz... - powiedziałam, nadal tym naburmuszonym tonem, chociaż czułam już fale gorąca przepływające pod moją skórą jak wyładowania elektryczne.


Jego cudowny, gorący język zaczął wędrować w górę i w dół moich rozchylonych warg sromowych, mimo że trzymałam wciąż zaciśnięte uda - w końcu nie miałam ochoty na seks, więc chciałam mu utrudnić zadanie. Ale prawda była taka, że te zaciśnięte uda tylko zwiększały moją rozkosz...


Jego język buszował we wszystkich moich najbardziej wrażliwych zakamarkach jak mały, ruchliwy wąż, a mnie z każdą chwilą ogarniało coraz większe podniecenie. Jego ręce doprowadzały mnie do szaleństwa pieszcząc moje piersi, a moje biodra odruchowo falowały w rytmie, który narzucił im język Piotra. Pod wpływem narastającej rozkoszy, której już nie umiałam się oprzeć, otwierałam uda coraz szerzej i szerzej, by Piotr mógł dotrzeć jak najgłębiej, jak najmocniej, aż  do dna rozkoszy, aż do wielkiego, kosmicznego orgazmu.


Jego język szalał, pracował coraz szybciej i szybciej, uderzając z ogromną siłą, a ja już nie mogłam opanować rozkoszy i krzyknęłam głośno, gdy nadszedł wielki orgazm. Tak wielkiego jeszcze nie czułam! Miałam wrażenie, że całe moje ciało jest przeszywane nieskończonymi wyładowaniami elektrycznymi, nieznośnie, aż do bólu rozkosznymi, które się nigdy nie skończą...


Prawdę mówiąc, od tej pory bardzo często bawimy się w tę zabawę - nie dlatego, że jestem jędzą, ale dlatego, że nas oboje to cholernie podnieca. Piotra rajcuje to, że jestem bez bielizny i że musi mnie zdobywać. A mnie to, że on mnie zdobywa i prosi o rozchylenie nóg. Rozkosz, jaką wtedy czuję, jest warta wszystkiego...

an


Komentarze
Ilość komentarzy: 0
Zaloguj się aby skomentować
Brak komentarzy!
hotzpod
Wystawa prac  erotyzm-oczami-kobiet.

Wystawa prac erotyzm-oczami-kobiet.

<

Od 20.10. do 20.12 2010 w ekskluzywnych alejkach City Park Residence można oglądać wystawę najlepszych fotografii przysłanych na konkurs “Erotyzm Oczami Kobiet”

BS Bohemia Sekt

BS Bohemia Sekt

<

Sponsor wernisażu - producent wysokiej jakości win musujących Bohemia Sekt oraz spokojnych - Habánské sklepy, Chateau Bzenec, Vino Mikulov oraz Winnica Pavlov.

Treści prezentowane na tej stronie
są przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Oświadczam, że ukończyłem 18 lat.