Słodki, seksowny poranek
Czy może być lepsze rozpoczęcie tygodnia pełnego pracy i stresów niż poranny seks? Nie jest to ulubiona pora kobiet do kochania się, ale tylko tych, które nie wiedzą, jakie to fajne...
Utarło się, że to mężczyźni wolą szybki poranny seks, który ich naładowuje pozytywnie na cały dzień - a kobiety wolą się kochać wieczorem, romantycznie, w przyćmionym świetle i bez pośpiechu. Ten stereotyp tak jak i wiele innych nie jest prawdziwy. Wiele kobiet uwielbia zaczynać dzień budząc się od dotyku twardego i sprężystego penisa w środku - wielu mężczyzn nie wyobraża sobie wstania godzinę wcześniej po to, by się kochać.
Fot. M. Kabelis
Ale warto, naprawdę warto, i to z całkiem naukowych przyczyn. Otóż kochając się bladym świtem macie oboje szansę na naprawdę wyjątkowo wstrząsający orgazm. Dlaczego? No bo właśnie o tej nieludzkiej porze między 6 a 8 najbardziej buzują nam hormony. I to i kobietom, i mężczyznom! Wydaje wam się, że wam akurat nie? No cóż, skażenie cywilizacją robi swoje i niektórym z nas poranne igraszki o 5 rano zwłaszcza po sobotnich czy niedzielnych szaleństwach łóżkowo-alkoholowych nie wydają się wymarzonym początkiem dnia. Ale dajcie się namówić na spróbowanie, a nie będziecie żałować!
Tylko że każdą płeć zachęca się do porannego seksu nieco inaczej. On powinien ją delikanie zacząć pieścić robiąc coś w rodzaju bardzo delikatnego erotycznego masażu najbardziej wrażliwych punktów twojego ciała - ale z wyłączeniem okolic intymnych. Później może przejść do skubania czy całowania nasady szyi i ucha, powolutku przechodząc do pieszczot piersi. I dopiero wtedy powinien drugą ręką zająć się dolną częścią ciała, zaczynając od głaskania wzgórka łonowego z palcem zagłębiającym się coraz bardziej i bardziej w poszukiwaniu łechtaczki.
Ona powinna delikatnie zacząć pieścić jego jądra, może je nawet lekko łaskotać, jeśli wie, że on to lubi. Po kilku minutach może przejść do pieszczot penisa: zacząć od drażnienia palcem główki i głaskania wędzidełka. Gdy on już zacznie reagować, może zafundować mu wspaniałe fellatio na rozbudzenie, biorąc penisa do ust i kontynuując zabawę. To fantastyczne czuć, jak jego największy przyjaciel stopniowo budzi się do życia, nawet gdy jego właściciel wcale jeszcze tego nie chce - albo udaje...
Ale nawet największy udawacz w którymś momencie nie wytrzyma i rzuci się na sprawczynię tego niewiarygodnie zmysłowego porannego obudzenia, by zagłębić się w niej z całym porannym impetem i kochać z całą energią, jaką mamy wyłącznie o poranku...
Przeciwnicy porannego seksu zwracają uwagę na pewne - powiedzmy - niedogodności związane z porannym seksem. Jedną z nich jest poranny oddech, który, jako że baterie mieszkające w naszych ustach nie śpią - nie należy do najświeższych. Ale na to wystarczy odrobina odświeżacza oddechu, który powinien być pod ręką - albo, zgodnie z jedną z proponowanych przez nas erotycznych zabaw - miętówkę. W tej drugiej wersji łączymy przyjemne z pożytecznym.
Spanie przy uchylonym oknie pozwoli uniknąć sypialnianego zaduchu, który też nie sprzyja seksowi. A jeśli idąc rano do łazienki będziemy pamiętali o szybkim skorzystaniu z bidetu - to także i zabawy oralne z samego rana nie powinny sprawić nam żadnych mniej przyjemnych niespodzianek. No i będziecie mogli sami doświadczalnie stwierdzić, czy rzeczywiście seks o poranku naładowuje pozytywną energią na cały dzień...