Święty Mikołaj i erotyczne zabawy

Opakowanie po czekoladzie doskonale nadaje się do zabawy erotycznej we dwoje zwanej nuceniem. Nucenie to forma fellatio, ale z użyciem dodatkowych gadżetów, dzięki którym doznania zwiększą się naprawdę wielokrotnie.

fot. M. Kabelis

Jak się w to bawić?

Potrzebna jest chętna i naga para oraz... sreberko po czekoladzie. Może być tej otrzymanej od Mikołaja. Otóż wszystko polega na tym, by dziewczyna, wykorzystując swoje zręczne palce, delikatnie owinęła folię wokół moszny partnera. Kiedy już to zrobi i upewni się, że folia wszędzie przylega dokładnie - a powinna zbadać każdy centymetr powierzchni nie tylko jąder, ale i penisa, żeby nie mieć wątpliwości - wtedy powinna lekko dotknąć folii zębami i zacząć nucić.

Powstające podczas nucenia wibracje przeniosą się na folię, która zaczyna drgać, a razem z nią zaczynają drgać niezwykle przecież wrażliwe okolice ciała mężczyzny... Już po kilku chwilach nawet najmniej muzykalni mężczyźni zaczynają odbierać wibracje muzyczne całym sobą, choć - co przykro powiedzieć - raczej nie ze względu na talent muzyczny  ukochanej.

Mamy nadzieję, że teraz, zanim wyrzucicie folię po czekoladzie, pomyślicie przynajmniej dwa razy...

Zabawa z amaretto - jest doskonała na tę porę roku, no i Mikołajki, bo często zdarza się przecież, że dostajemy w prezencie dobre alkohole. Zazwyczaj taki alkohol nalewa się do kieliszka i pije, rozkoszując się jego smakiem. Ale tym razem - choć rozkoszowania się smakiem nie zabraknie - to jednak będziemy wylewać go na coś zupełnie innego...

Tak jak w poprzednim przypadku potrzebny jest mężczyzna, kobieta - i amaretto. Alkohol nalewamy do małego, ale dość szerokiego kieliszka i zanurzamy w niej koniuszki palców, by sprawdzić, czy nie jest zbyt zimne. Gdy okaże się, że nie, to dalsze działania zależą już od płci. Otóż mężczyzna zanurza palce z amaretto w cipce swojej ukochanej i delikatnie gładzi jej łechtaczkę, od czasu do czasu dolewając alkoholu - niekoniecznie na place, może wylać go bezpośrednio między uda. Musi się jednak przy tym wykazać refleksem i natychmiast przystąpić do dokładnego zlizania alkoholu. Jeśli nie jest pewien swojej szybkości, albo wcale nie o to mu chodzi - powinien wylewać amaretto powolutku, dosłownie po kropelce i tak samo powoli, po kropelce zlizywać je z miejsc, na które upadnie...

Ona zaczyna zabawę również od zanurzenia palców w amaretto, jednak jego nadmiar zmysłowo zlizuje z każdego palca po kolei, patrząc swojemu mężczyźnie głęboko w oczy... Później kapie alkoholem na jego sutki - tyle, ile uzna za stosowne i ile jej partner wytrzyma - a później dokładnie go zlizuje, sprawdzając językiem, czy nic nie zostało. Następne krople spadają na brzuch, a inne - na nasadę jego penisa lub jądra, co kto woli. Ale wszystkie koniecznie trzeba dokładnie zlizać, w przerwach oczywiście uzupełniając zapas alkoholu na palcach, a jego nadmiar zlizując...

Mikołajkowy seks - nie od dziś wiadomo, że kobiety niezwykle zmysłowo reagują na... futro. I wcale nie dlatego, że pociąga je luksus czy coś w tym rodzaju. Nie! Kobieta, jako istota mająca strefy erogenne prawie wszędzie i wrażliwe zakończenia nerwów też po prostu kocha ten elektryzujący dotyk milinów giętkich, sprężystych włosków na swoim ciele...

Dlatego szykując się na ostry mikołajkowy seks warto świsnąć Mikołajowi jego futrzaną czapkę i zastosować ją w charakterze pomocy podczas gry wstępnej. Delikatny, rytmiczny dotyk futerka podczas erotycznego masażu, przerywany dotykiem ciepłych dłoni pożądanego mężczyzny działa cuda - spróbujcie w ten sposób gładzić jej piersi, pieszcząc je i podszczypując przez tkaninę czapki, aż zupełnie nie odleci i pozwoli swojemu Mikołajowi na to, by wziął każdy prezent, jakiego tylko zapragnie...