|
jak w temacie widac... nie jestem najlepsza w te klocki i nie bede tego ukrywac...można powiedziec, że jestem beznadziejna. Partner wielokrotnie mnie zachęcal ale zawsze wychodzilo to samo - zbyt szybko sie meczylam, nie moglam zlapac rytmu. Jesli chodzi o seks oralny, na poczatku myslalam, ze w koncu znalazlam swoj sposob na zadowolenie partnera, ale niestety - po jakims czasie i to zaczelo mi sprawiac trudnosc. Nie potrafie zaspokoic swojego faceta, co ostatnio sam mi powiedział. Jak sie pewnie domyslacie, nie czuje sie z tym fantastycznie i chcialabym cos zmienic... cokolwiek. Głupio mi, kiedy to ja mam prowadzic i po chwili okazuje sie, ze sie do tego totalnie nie nadaje. Towarzyszy mi przy tym ogromny stres.Boje sie ze w koncu on nie wytrzyma i po prostu odejdzie albo uskoczy w bok. Co robic, jak sie przemóc, zeby w koncu go zadowolic?? Probowalismy juz tylu roznych rzeczy, a ja nadal do niczego sie nie nadaje :( |
|
Wiesz co, najepiej zmień faceta. Jeśli nie potrafi ci powiedzieć, co sprawia mu przyjemność, to znaczy, że to on ma problem, nie ty. A tak w ogóle, czy on cię zadowala w łóżku? Nic o tym nie piszesz, a twoje zadowolenie jest tak samo ważne, jak jego. Bądź większą egoistką. Jeśli będziesz się stresować, to na pewno nic z tego nie wyjdzie.
W łóżku z ukochanym mężczyzną powinnaś czuć się swobodnie,niczym nie skrępowana, a on powinien być cierpliwy, wyrozumiały. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że jest do niczego i trzeba go zmienić na lepszy model. |