Kochanek? Tylko młodszy!
Mówi się, że młodszy mężczyzna wybiera starszą kobietę, żeby go nauczyła seksu - a potem odchodzi do młodszej. Doświadczenia naukowców dowodzą jednak, że to nieprawda.
Czasami uważa się, że kobieta, tak jak mężczyzna w pewnym wieku, usiłuje się w ten sposób odmłodzić. Albo że potrzebuje więcej seksu, którego jej rówieśnik już jej niestety nie da. Natomiast jej partner zgodnie z tą obiegową opinia albo szuka drugiej mamusi, albo chce się dobrze ustawić u boku zamożnej kobiety, albo po prostu nauczyć czegoś o seksie, czego jego rówieśnicy i rówieśniczki nie wiedzą.
Bywa i tak - ale zdecydowanie to są te rzadziej spotykane przypadki. Zdaniem prof. Zbigniewa Izdebskiego przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, że kobiety się zmieniły,a ich apetyt na życiowe przyjemności wzrósł. Bardziej dbają o siebie i konsekwentnie wydobywają z życia to, co chcą, coraz rzadziej oglądając się na konwenanse. Są bardziej atrakcyjne bez względu na wiek i pewne tej atrakcyjności, no i wolniej się starzeją. Nie wierzycie? To przeczytajcie choćby kilka opisów kobiet trzydziestoletnich w "Komedii ludzkiej" Balzaca. Ten doskonały znawca kobiet pisze o bezkształtnych figurach, twarzach pooranych zmarszczkami i siwych włosach. A profesor Izdebski zwraca uwagę, że w dzisiejszych czasach, gdy porówna się choćby dwudziestoletnią dziewczynę i jej czterdziestoletnią matkę, często okazuje się, że to właśnie matka jest znacznie bardziej atrakcyjna. W swojej praktyce zawodowej spotkał się już kilkakrotnie z sytuacjami, kiedy to mężczyzna, początkowo zainteresowany córką, decydował się na wybór matki...
Dla specjalistów to oczywiste: dojrzała kobieta jest po prostu bardziej interesująca i to nie tylko z erotycznego punktu widzenia. Ona już wie, w co się ubrać, by wyglądać doskonale przy każdej okazji, jak podkreślić swoje zalety i ukryć wady. Rówieśnice dwudziestokilkulatka cały czas jeszcze eksperymentują i trochę to jeszcze potrwa, zanim będą pewne swojej kobiecości i przy dojrzałej kobiecie będą się wydawały nieporadne i niezręczne.
Mężczyzna może się także po prostu zakochać - bo ta kobieta oferuje mu znacznie bogatsza, pełniejszą więź niż jest możliwa z osobą w jego wieku. Potrafi pójść na kompromis, bo już wie, że to niezbędne, zazwyczaj jest też większą realistką niż rówieśnica: nie żąda ciągłych miłosnych wyznań, nie chce od razu wspólnie zamieszkać, a potem wziąć ślub i mieć dzieci, nie kłóci się, ale próbuje rozmawiać, no i znacznie więcej wie o seksie. Wszystko to może młodemu mężczyźnie naprawdę zawrócić w głowie. Ale oczywiście może także traktować starszą kochankę jako nauczycielkę seksu lub szczebel do kariery, to także się zdarza.
To męskie korzyści płynące z takiego związku. A co z tego ma ta starsza kobieta? Z pewnością znacznie lepszy i częstszy seks niż miałaby z rówieśnikiem. Ale nie tylko to - u młodszego mężczyzny może znaleźć tę świeżość i szczerość uczuć, jakiej na próżno już szukać u mężczyzn z jej pokolenia. Może z nim ponownie odkrywać uroki świata nie oparte na pieniądzach, takie jak wspólnie spędzony zachód słońca, romantyczny piknik na plaży czy spędzenie tygodnia w skromnym, ale przytulnym hoteliku gdzieś we Włoszech czy Hiszpanii i snucie - zupełnie szczerze! - marzeń o tym, jak byłoby cudownie kupić ten stary młyn tam przy plaży, wyremontować go i tu zamieszkać...
To są plusy. Minusem może być to - jak zwraca uwagę profesor Izdebski - że kobieta nie będzie traktowała młodszego mężczyzny jako partnera intelektualnego czy życiowego, tylko miłą erotyczną rozrywkę na wakacje. W większości przypadków rzeczywiście oboje są na różnych etapach rozwoju intelektualnego - on dopiero zaczyna dowiadywać się tego wszystkiego, co dla niej jest oczywiste, dobrze znane i mało ciekawe czy to w życiu, czy w pracy. Ale jeśli ona jest cierpliwa, a on błyskotliwy, to także i tu mogą nawiązać nic satysfakcjonującego porozumienia.
Zresztą - zdaniem profesora Izdebskiego - o udanym związku nie stanowi przecież wiek partnerów, ale łączące uczucie, poczucie bliskości, umiejętność porozumienia, no i bardzo ważny jest też udany seks. Jeśli to wszystko istnieje to wiek naprawdę nie ma znaczenia. No, chyba że dla grupy starych ciotek z rodzin obojga. Ale kto by się tam nimi przejmował?
Przeczytajcie także:
Kuguarzyca, czyli... to wiek ma znaczenie