Jak powinna wyglądać inicjacja seksualna?

Na to pytanie trudno znaleźć dobrą odpowiedź, bo właściwie ile kobiet – tyle recept na jak najprzyjemniejszą utratę dziewictwa.

Odwiedzin: 5000

Zresztą nawet jeśli się wszystko zaplanuje to i tak robi się to trochę w ciemno – ale w końcu trudno zrobić próbę generalną utraty cnoty...

Warto jednak pamiętać o tym, ze w przypadku dziewictwa, tak jak zresztą wielu innych dziedzin, najlepiej sprawdza się ta improwizacja, która została dobrze przygotowana. Tak więc nawet zakładając pełen spontan sytuacji warto się do niej i tak przygotować.

fot. M. Kabelis

- Moja pierwsza noc była jak z bajki – opowiada 22-letnia Asia. – Mój ukochany rozsypał w sypialni płatki róż, Sting w tle, moje ulubione wino i świece. Planowaliśmy to już od miesięcy, a on czekał, aż ja się zdecyduję, bo trochę się bałam. Jednak było cudownie.

To, że było cudownie, Asia przypisuje głównie temu, że jej chłopak się nie spieszył i widząc,jak się denerwuje, starał się pieszczotami i głaskaniem wyciszyć ją i uspokoić.

- Jego ręce były cudowne – wspomina Asia. – Budził we mnie rozkosz znajdując strefy erogenne i obserwował, jak reaguję. I chyba to, jak patrzał, jeszcze potęgowało moją rozkosz.Ja jestem typem dotykowca i on to wykorzystał.Po kwadransie głaskania i pieszczenia całego mojego ciała miałam wrażenie, że jego ręce są wszędzie i nawet gdybym chciała się rozmyślić, to już nie byłam w stanie...

Dzięki ogromnemu podnieceniu przerwanie błony dziewiczej obyło się prawie bez bólu. Anna wspomina swój pierwszy raz z mniejszą przyjemnością.

- Mój ówczesny chłopak nie wykazał się delikatnością – opowiada. – Gdy powiedziałam, że chcę się z nim kochać, nawet nie zawracał sobie głowy jakąś grą wstępną, tylko dosłownie zdarł ze mnie ubranie i zaczął we mnie wchodzić.A ja nie byłam przygotowana, moja pochwa była sucha jak pieprz, więc to okropnie bolało. Ale byłam w nim zakochana, poza tym wiele słyszałam o tym, że przerwanie błony dziewiczej boli, więc myślałam, że to tak ma być.

Po pierwszej bolesnej próbie Anna dość długo nie miała ochoty na seks i zastanawiała się, co takiego ludzie w nim widzą.

- To dopiero mój kolejny chłopak pokazał mi, jak może być cudownie, gdy ludzie się kochają – mówi. – Gdy wreszcie udało mu się namówić mnie na pójście do łóżka i zaczął mnie pieścić, to czułam się, jakby puściła we mnie jakaś potężna tama i wszystkie emocje z nieskrępowaną siłą wreszcie mogły znaleźć ujście. Tej pierwszej z nim nocy szczytowałam więcej razy niż byłam w stanie policzyć...

Kilka praktycznych rad:

Pod ręką powinny być: prezerwatywy, żel intymny lub oliwka dla dzieci, muzyka w tle i odrobina alkoholu. Odrobina – to znaczy nie więcej niż kieliszek wina. Ta ilość pozwoli się rozluźnić, ale nie przytłumi doznań i nie sprawi, że urwie wam się film w najważniejszym momencie. W końcu rozpoczęcie życia seksualnego to coś, co warto zapamiętać – choćby po to, by wyciągnąć wnioski i nie popełniać przy następnym mężczyźnie tych samych błędów. Muzyka z kolei pomoże zagłuszyć pewne odgłosy, takie jak plaskanie zderzających się ciał – zanim się przywyknie, może to trochę peszyć kochanków. Dzięki tym drobiazgom uda wam się zmniejszyć stres związany z pierwszym razem do minimum. No i – przy okazji – znacznie zwiększyć te pozytywne doznania...

Przeczytaj więcej na temat Inicjacji: