Mój pierwszy raz
Inicjacja jest jedna. Pierwszych razów natomiast wiele. Spytałyśmy kilka kobiet o te kolejne pierwsze razy, zapamiętane ze względu na to z kim, gdzie, jak się odbyły.
Z szefem
Wszystko zaczęło się na spotkaniu firmowym, takim jakie zawsze organizowane są w grudniu przed świętami. Szef był Świętym Mikołajem, ja byłam przebrana za Śnieżynkę. Pamiętam, że to mi przypadło w udziale - pomaganie mu w rozdawaniu świątecznych upominków. Nie macie pojęcia, jak idiotycznie wyglądałam w stroju Śnieżynki! Boże! i ten rumieniec, bo gdy schylałam się do choinki po kolejny pakunek On gapił się na mój tyłek.
Po prezentach były życzenia, całusy i alkohol, a gdy każdy z pracowników otrzymał już swój prezent, szef szepnął mi do ucha: że czas, żeby także i on dostał prezent. Ode mnie. I nie chodziło mu o opłatek...
Okazja nadarzyła się, gdy poszliśmy się przebrać w normalne ubrania - gdy weszliśmy do małej sali zaadoptowanej na szatnię, szef wyciągnął butelkę z burbonem i podał mi. Pociągnęłam zdecydowany, długi łyk. Potem oddałam mu butelkę.
Kiedy przekazywałam mu ją, on przytrzymał moją dłoń i przyciągnął mnie do siebie. „Kurde, jak uciec szefowi?” - pomyślałam i poczułam jego penisa. Pamiętam, że byłam pijana i co chwilę wybuchałam śmiechem. Szamotaliśmy się dziko i całkiem długo. Nazywał mnie Śmieszynką, a ja mówiłam coś o jego pastorale… Było nieźle. Pierwszy raz z szefem zaliczony! Czy były kolejne? Mieliśmy chyba mówić o pierwszych razach…
fot. M. Kabelis
Z nauczycielem w-f
Byłam bardzo pilną uczennicą. Zawsze siadałam w pierwszej ławce, jednak moim ulubionym przedmiotem był w-f. Pan Mirek prowadził z nami zajęcia z gimnastyki, ale z nią akurat nie bardzo sobie radziłam. Mostki, gwiazdy, skakanie przez kozła - zdecydowanie nie byłam w tym najlepsza.
Pan Mirek irytował się, bo wszystkie inne dziewczyny radziły sobie z gimnastyką, tylko nie ja..
Kiedy on po raz kolejny kazał mi wykonywać ćwiczenia, które kompletnie mi nie wychodziły - miałam dość. Wykrzyczałam, że nie chcę ich robić, że wezmę zwolnienie na cały rok i już nie będę musiała więcej do niego przychodzić! Sytuacja była tak napięta, że kazał mi zostać po zajęciach.
Wściekła czekałam na niego z nadzieją, że wyrzuci mnie z zajęć i nigdy więcej nie będę musiała go oglądać. On jednak zachował się zupełnie inaczej - zaproponował indywidualne treningi! Tom właśnie podczas jednego z nich, gdy wygięłam się do mostka, poczułam jego rękę wędrującą w górę mojego uda. Najpierw myślałam, że to przypadek albo że chce poprawić mi ułożenie nogi. Ale on dotykał mnie dalej w sposób nie mający nic wspólnego z gimnastyką, a budzący dziwne drżenie w moim ciele. Gdy mnie objął, miałam już kompletnie miękkie nogi i nie byłam w stanie mu się oprzeć. Zresztą wcale nie chciałam...
Zaczęliśmy się kochać i to było naprawdę niesamowite. On do mnie mówił, jakby mnie instruował, a moje ciało posłusznie reagowało na każde słowo, każde dotknięcie, choć cały czas się bałam, że ktoś wejdzie do sali gimnastycznej.
Chyba nie muszę mówić, że nie poszłam do lekarza po całoroczne zwolnienie z w-f…. No i do dziś jestem bardzo rozciągnięta. Dziękuję, panie Mirku!
Z własnym chłopakiem
To było po maturze. Chodziliśmy ze sobą tak długo, że wiedzieliśmy o sobie wszystko. Nasi rodzice byli pewni, że będziemy małżeństwem. Dobrym małżeństwem. Gdy byliśmy w ogólniaku zmarł ojciec Marka. Jego mama była piękną kobietą i szybko znalazła sobie innego mężczyznę. Wyjechała z nim do Australii, a Marek zamieszkał z babcią. Po maturze i zdanych egaminach na studia urządziliśmy sobie kolację przy świecach. To wtedy dowiedziałam się, że Marek wyjeżdża do matki na stałe. I wtedy zapragnęłam zrobić to właśnie z nim.
Nigdy tego nie żałowałam. Może byliśmy trochę sztywni, niezręczni i nieudolni - ale bardziej niż same ciała liczyły się nasze uczucia. Kochaliśmy się potem często, jak najczęściej, przez cały czas, jaki został do jego wyjazdu. I nigdy z nikim nie było mi tak dobrze, jak z nim.
Z chłopcami z klasy...
Miałam wtedy 13 lat i duży biust, który zwracał uwagę wszystkich starszych chłopaków w szkole. Najgorzej było na wf, bo nie mogłyśmy mieć staników, więc podczas ćwiczeń piersi latały nam pod białymi koszulkami. W tej samej sali mieli zajęcia chłopcy ze starszej klasy i patrzyli, rzucając niewybredne komentarze.
Któregoś dnia spotkałam tych samych chłopaków, którzy tak się gapili na moje piersi, na spacerze w parku. Byłam sama, bo koleżanka, z którą się umówiłam, musiała już iść do domu. W miejscu, gdzie ścieżka wiedzie między pagórkami, oni mnie zaatakowali. Jeden stanął z tyłu i zasłonił usta, drugi wykręcił ręce, trzeci i czwarty zaczęli mnie rozbierać i jednocześnie ciągnąć w krzaki. Nic nie pomogło, ani szarpanie się, ani łzy. Zgwałcili mnie kolejno, a potem uciekli. Jakimś cudem ubrałam się i poszłam do domu. Przez łzy opowiedziałam wszystko mamie. Dostałam w twarz. Wyszarpała mnie z ciuchów i kazała siedzieć w gorącej wodzie. Do pochwy wkładała mi wacik z octem.
Następnego dnia rodzice poszli do szkoły porozmawiać z dyrektorką – ale nic się nie stało. I dyrektorka, i wychowawczyni doradzili nic nie robić i nic nie mówić, bo nadanie rozgłosu sprawie ściągnie do wsi policję i wszystkim się oberwie, a najgorzej mi, bo przykleją mi łatkę wiejskiej kurwy. Obiecali, że chłopaków będą pilnować, by więcej nie zrobili mi krzywdy.
Na szczęście nie zaszłam w ciążę. Szkoły kończyłam z wyróżnieniem. Poszłam na studia jak najdalej od rodzinnej wsi.
Przeczytaj więcej na temat Inicjacji:
Niewinność, namiętność, zepsucie - inicjacja oczami malarzy
Jak powinna wyglądać inicjacja seksualna?
Jak to z dziewictwem w historii bywało – w starożytności
Jak to z dziewictwem w historii bywało – egzotycznie